Pod kloszem pamięci część...
W czasach, gdy mamy ograniczone możliwości
podróżowania,
szczególnie drogie wydaje się teraz to, co
kiedyś było oczywiste.
W przeszłości, odwiedzałam przepiękne
miejsca,
być może nie doceniając ich wartości,
a które teraz, śnią mi się po nocach.
Bywają też dni, kiedy wspomnienia upadają
rytmicznie
niczym falami, po czym z głębin umysłu
wynurza się
jakiś smutek czy zdarzenie.
Ze szczególnym sentymentem wspominam tę
porę roku,
gdy radosna Demeter zaczynała stroić ziemię
w zieleń
i kwiaty na powitanie swojej córki Kory.
Nowe listki niczym młode pisklęta ze
skorupy wylęgnięte,
a gałęzie nie bardzo jeszcze obrośnięte
liśćmi,
nie zakrywały błękitnego nieba.
Od rana dzwoniącym trelem zanosiły się
radosne skowronki.
Z dnia na dzień zakwitały drzewa
owocowe,
jabłonie w puchu bieli stały, niczym młode
panny.
Powoli liście na drzewach zagęszczały
się,
a w pobliżu strumyka pojawiły się złociste
kaczeńce,
niezapominajki poiły się w wodzie.
Łąka zdobiona kobiercem z różu i bieli
stokrotek,
panoszących się wśród traw. Mlecze
pachniały
jaśniejąc niczym słońce. Tańczyły motyle
na wiotkich źdźbłach trawy. Nad wodą
latały
szafirowe ważki. W górze niebo błękitne
jak len w porze kwitnienia.
Słońce malowało złocistym kłosem wiejskie
pejzaże,
które w łany się zlewając w takt walczyka
kołysał psotny wiatr. W zbożach krzyczały
przepiórki,
z lasu dobiegało kukanie kukułki.
Na poboczu drogi buczał wielki bąk,
nad polnymi kwiatami uwijały się
pszczółki.
Cdn.
Tessa50
Nadzieja zielona...
...prowadzi nas przed siebie,
nadając bieg naszemu życiu,
tak jak górskie kaskady,
prowadzą rwący strumyk od źródła.
Małgorzata Stolarska
Komentarze (40)
Z nadzieją w życie...piękny powrót do
wspomnień...pozdrawiam serdecznie.
ach, ta nasza pamięć.......
oby służyła jak najdłużej
pięknie i malowniczo w Twoich wersach :)
maluśka dygresja i podpowiedź - "TĘ" porę roku, gdyż w
bierniku dla (kogo?co?) ma formę tę (końcówka ę)
pozdrawiam miłego dnia życzę :)
ślicznie, mitologicznie i nostalgicznie
świetna optymistyczna puenta
Nadzieja zielona...
"...prowadzi nas przed siebie,
nadając bieg naszemu życiu,
tak jak górskie kaskady,
prowadzą rwący strumyk od źródła".
Miłego dnia, Teresko :)
Malowniczo.
Pozdrawiam Tereniu z podobaniem :)
Pięknie. Z wielką przyjemnością czytałam.Pozdrawiam.
Pięknie zachowane i opisane wspomnienia. Z
przyjemnością przeczytałam.:)
Pani Małgorzato- Tesso.
Wiersz piękny.
Tereniu u Ciebie jest jak zawsze pięknie i poczekam na
CD...Pozdrawiamy również Ciebie bardzo serdecznie ...
Jak,to już tu ktoś nadmienił - Napisane ciepłymi
słowami! : )
Serdeczności.
Przepiękne opisy przyrody :)
Pozdrawiam cieplutko Tereniu :)
Ślicznie, poetycznie i bardzo obrazowo. Pozdrawiam. M
Witaj Tereniu:)
Jak widzę znów nam serwujesz przepiękne klimaty
przyrodnicze i jeszcze w odcinkach: Super:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Tesso, sprawiłaś, że jak żywe stanęły mi przed
oczami obrazy widziane w dzieciństwie kiedy
wychowywałem sie na wsi... Dziękuję za tak miły
komentarz do mojego wiersza i pozdrawiam Cię
serdecznie :)
piękne opisy przyrody.
Zgadzam się z Panem Bodkiem lekko Ci to przychodzi i
tak samo się czyta ;)). Pozdrawiam