Podniebna historia
Dla córci i synusia
Przechwalało się Słońce – ja jestem
najlepsza,
Błyszczę i świecę jako Gwiazda Pierwsza.
To na mnie czekają zaraz po nocy
Ze mną nie muszą nosić swetrów i kocy.
Daję ciepło a promienie moje
Czynią uśmiech na twarzach – powiedziało
sobie.
Przyleciała chmurka, malutka i biała
‘’Co tam Słoneczko? Może zabawa?’’
‘’Zabawa z tobą? Ha dobre sobie,
Nie zasłaniaj mnie ,po dobroci radzę
tobie
I powiedz też innym, że niebo jest moje
Przez dni i miesiące i rok cały
Ludzie , ptaki, zwierzęta będą mnie
podziwiały!
Popłynęła chmurka szybciutko jak strzała
A Wiatr rozdmuchał wszystkim, co Słoneczna
Gwiazda chciała.
Upłynął tydzień, miesiąc i drugi
Słońce zsyła promieni strugi.
Tak pali, tak piecze , ciągle pozycje
zmienia
Z Ziemi patrzą wszyscy ,wypatrują
cienia.
Pusto na ulicach , nikt Słońca nie
podziwia
Gwiazda się dziwi – ‘’hm każdy się
skrywa’’
Już nie jest zielono, drzewa suche , smutne
Słonko myśli sobie ‘’chyba niepotrzebne
kłótnie’’
O 12 we wtorek zwołało zebranie –
‘’Muszę was przeprosić , moje kochane,
Myślałam, że sama sobie poradzę
Ludzie się cieszą ,jak rano wstaję ,
Ale wy także jesteście potrzebni ,
Aby ludzie odpoczęli i kwiaty nie więdły.
Zgodzili się wszyscy współpracować ze sobą
A swoją pracę nazwali Pogodą.
Słońce zachodzi za chmurkę dlatego ,
Bo to zabawa jest w chowanego.
Szybko płyną i wieje czasami -
oznacza to wyścig z przeszkodami.
A kiedy ciemne starsze chmury
Zasłonią Słońce i dzień ponury
Chcą rozweselić i robią dzień wielki
Błyskają wkoło jak fajerwerki.
Gdy spojrzysz w niebo , co widzisz w tej
chwili ?
Czy słonko tu zerka? Czy grają w Berka?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.