Podniosłeś mnie ...
Próbowałam złapać Cię za ręke
Kiedy pod nogami nie czułam nic
Byłam już skończona
A Ty ???
Wiedziałeś że potrzebóje pomocy
Z otchłani wyłoniły się Anioły
A ja w strachu dalej spadałam
Rozkazałeś im aby mnie uchronili
Podnosząc mnie ku Twej światłości
Trzymając za obie me ręce
Pod stopy Twoje upadłam
A Ty ???
Bez słów wiedziałeś czego pragnę
Podniosłeś mnie i pozwoliłeś żyć
Przytuliłeś i przebaczyłeś
Zabrałeś mnie pod bramę Swoją
Lecz kazałeś mi wracać
Bałam sie bo z Tobą
Całe zło uleciało , mój grzech i wina
Powiedziałeś do mnie :
"Idz !,żyj a nigdy nie będziesz sama
Bo Ja będe z Tobą już do końca"
Uśmiechnełam się, przytuliłam Cię
A Ty ???
Rozkazałeś po raz kolejny Aniołom
By byli ze mną
I chronili bym znów nie upadła
Jeden z nich otrzymał od Ciebie
Ciało, by mógł mnie chronić na ziemi
By mógł pocieszyć mnie i podnieść
Drugi...
Poszedł ze mną bym nie zwątpiła
Bym już nigdy nie dawała za wygraną
Teraz żyje z Tobą , z Nimi
I życia nei wyobrażam sobie bez was
Tak bardzo was potrzebóje
Potrzebóje i tak bardzo kocham .... !!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.