podróż (pierwsza*)
dla Jedynego Serca, które daje nowe życie mojemu :)) Kocham Cię Promyku :))
rozbierasz z myśli
do dna zatopionych żaglowców ust.
zenitem gorących południków ramion i ud,
jak czerwcowa noc okrywam całego
i płyniemy z księżyca srebrną strugą
pełnią w źrenicach.
sny drżące niepewnością jutra,
jak trawy łąk pogubią szelesty
w cynobrowej dolinie swetra.
pochowam je między wełniste chmury
dotyku, wtedy sprawisz, że spłynę
słodką rosą i nie będziesz więcej błądzić,
lecz
znajdziesz by zgubić znów
ciągle odnajdując w ramion splocie,
w cienistych zaułkach ciał
zobłoczniejemy
i dojrzeje w nas głośno
śmiała cisza.
Komentarze (4)
Dziękuję Słońce za ten wiersz... "zobłoczniejemy" - to
słowo jest magiczne... Kocham Cię
Żaglowce ust osiadły na płatkach róż...
A on w Twoich literkach zabłąkany...
Do Ciebie i do nich wracać będzie znów...
Z nadzieją, że utuli Twoich ramion aksamit
Pięknie opisana miłość między dwojgiem ludzi aż czuć
żar tej miłości...
poetycki doskonale napisany wiersz ...