Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Przygoda

Podróżnicze przygody jakże...

"Podróżnicze przygody jakże prawdziwe".
12.12.2022r. poniedziałek 21:54:00

Sobota 3 grudnia
Podróż do ukochanej.
Pociąg z pełen ludzi.
Choroba z tymi ludźmi
Znów siedzieli nie na swoich miejscach,
Ale moje było wolne
I na szczęście nie zagrzane.
Co chwilę ktoś kogoś z miejsca przepychał.
Ludzie na swoim, na bilecie miejscu usiąść nie umieją.
Czytają bilety i przeczytać swojego miejsca
Poprawnie nie umieją.
Gościu opowiadał komuś przez tel.
Że z odwyku uciekł.
Cały wagon musiał o tym wiedzieć.
Kobieta niemowa się dusiła.
Nikt nie reagował znieczulica niesłychana.
Ja początkowo myślałem, że się przy jedzeniu zakrztusiła.
Wcześniej się zorientowałem, że niemowa.
Mówię, czy wszystko ok, jeśli tak by kiwnęła głową.
Pokiwała głową, a więc albo astma, albo inne schorzenie.
Regularnie przez dalsze 5 h podróży się dusiła.
Słuchawki i muzyka wygłuszyły mi dźwięki.
Potem "elokwentne" młode damy mnie deptały.
Kłamały, że po Polsku nie rozumieją,
Gdy cały czas po polsku mówiły.
Z pociągu szybko na spotkanie z ukochaną
I do opery od razu z małym zapasem czasu.
Matko w Warszawie operę w Łazienkach znaleźć
To nikt nie umiał.
W ciemnym lesie bez oświetlenia, bez znaków
I informacji, bez zaznaczenia ścieżki dojścia.
Tragedia, ale zdążyliśmy i inni, których
Blisko celu równie błądzących spotkaliśmy.
Później wspaniały weekend z ukochaną.

Powrót przedział mega ciepły, za ciepły,
Ale udało się zmniejszyć ogrzewanie.
Drugi raz takiego piekarnika jak tydzień wcześniej bym nie zniósł.
W przedziale muzyk- także dyrygent ciągle machał rękami.
Dwóch arabów po pewnym czasie ciężka ich mowa.
Inni też bufet i netflixy rozkładali.
Słuchawki z muzyką na Tidal znów zbawienne były.
Na przesiadce na autobus kierowca minął wszystkie przystanki!
Cudem na jakimś postoju udało mi się do autobusu dostać.
Mój przystanek mimo, że dzwoniłem by się zatrzymał też pominął.
Na szczęście dogadałem się z tym obcokrajowcem
I na wiadukcie przy pustej drodze mnie wypuścił.


Teraz obecny weekend.
Tym razem moje miejsce zajęte!
Ktoś zrobił zamieszanie i się zwolniło i siedziałem całe 5h.
W jednym wagonie z rezerwacją miejsc mieściły się osoby z dwóch.
Obok wagon kostnica.
Z przedziałem ciemny, bez światła, w naszym też się gasiło.
Tam brak ogrzewania jak w większości wagonów.
Jak ludzie chodzili jak kura z jajem do toalety,
Która była nie czynna!
Musieli przejść przez kostnice na koniec pociągu!
Wtedy drzwi się otwierały i zimno ciągnęło.
Warunki spartańskie.
Postój dostawienie wagonu o tym samym numerze!
Nie było komunikatu z głośnika,
Nikt nie wiedział, że jest nowy wagon sprawny,
Że tam jest światło, ciepło i w Legionowie jak wysiadałem
To jeden był z ludźmi w pół mroku przyklejonymi do siebie
A drugi pusty, zimny kostnica i trzeci pusty, oświetlony
W środku zero ludzi!

Polska!

Z dworca biegłem na autobus na przesiadkę.
Nawigacja zmyliła, ludzie oczywiście nikt nie jest stąd.
Nikt Ci nic nie powie.
Dobiegłem na właściwy przystanek około 1,5 km
Autobus zamykał drzwi.
Pukam i wołam do kierowcy.
Panie Kierowco proszę otworzyć 7 h jechałem pociągiem.
Co zrobił kierowca?
Oczywiście ruszył!
40 Minut do następnego autobusu.
A ja zgrzany, pot po biegnięciu dopiero wyszedł.
Ukochana czekała.

Powrót docieram w śnieżycy z zapasem czasu wyruszałem
Na dworcu wszystkie pociągi spóźnione.
Mój podstawili to akurat początek trasy.
Ruszył pół godziny później!
Inne miały pierwszeństwo i czekaliśmy na dwoje ludzi z przesiadki.
W pociągu wesoło, nie powiem jedna dama
Wydawała z siebie, a jechałem w przedziałowym
Takie odgłosy jakby miała szczytujące momenty.
I tak przez 40 minut.
Na początku jako pierwszy byłem w wagonie,
Kilka osób później weszło.
Do mojego przedziału na kolejnej stacji tłum.
Wtedy będąc pierwszym w swym przedziale
Temperaturę obniżyłem.
I tak było niewygodnie, ciepło.
W Gliwicach spóźnienie wyniosło tylko 20 minut.
Mamy zimno, śnieżycę, biegnę na przystanek.
Wybiegam z tunelu autobus jedzie.
Nie jestem pewien jaki.
Na przystanku już wiem, to był mój.
Idealnie, punktualnie minuta po czasie dobiegłem!
Z pociągu w dwie minuty!
No cóż powrót na ciepły dworzec, do poczekalni ciepłej.
Godzina czekania i do domu.
Chwilkę się ogarnąć i spać o 5:20 rano!
Pobudka około 8, ale jeszcze trochę
I od 9:00 już działałem na pełnej.

Najbliższy weekend do ukochanej jadę nietypowo z Krakowa.
W nocy z soboty na niedzielę po kawalerskim przyjaciela.
Jaka przygoda tym razem mnie czeka?

Zapytasz super pamiętnik,
A gdzie wiersz?

Tak to jest proza życia.
Poezja to cudowne chwile z ukochaną.
A ich nie muszę przecież zdradzać.

Kulinarnie moja ukochana zachwyciła moje podniebienie.

Chwile z ukochaną są najwspanialsze
A podróżnicze przygody to tylko ciekawe,
Takie dodatkowe wspomnienia.

Takie ciekawe podróżowanie.

autor

AMOR1988

Dodano: 2022-12-13 10:20:01
Ten wiersz przeczytano 1114 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Bez rymów Klimat Radosny Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

anna anna


Chwile z ukochaną są najwspanialsze warte tych
wszystkich trudów podróży!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »