pogranicze
jakby ktoś we śnie pocierał o dłoń liściem
złotawo-brązowym pod światło zielonym
opadłym a jeszcze nie całkiem uschłym
idź za mną idź za mną taki szept i nie
wiem
czy przywrzeć do brzegu czy posłuchać
zewu
rozwieszona między alfą i omegą
- - - - - - - - -
Anna prosiła nas o przekazanie tego
fragmentu wiersza i przeprosin, że nie
zdążyła się odezwać do wszystkich poetów do
których planowała, oraz o głosowanie na
nową poezję w jej imieniu, co będziemy
robić do momentu aż powróci do nas i do
zdrowia. Prosiła, by życzyć wszystkim
dobrostanu i weny. Przyjaciele
Komentarze (18)
pozdrawiam...
życzę pomyślności i pozdrawiam Robert
Jeszcze jest nadzieja, a to już coś.