Pokochałem wiersz i dziewczęce...
Czytałem z zachwytem jej słowa
Odwracam kartki i wślizguje się w
nowe strony gdzie wiersze
Czytam je po raz pierwszy.
Wgłębiam się w słowa poezji, strof ułożyła
je
zakochana w dojrzalej miłości dziewczyna
Nie widzę płytkich, błahych słów.
zachwytu
poezja płynie w nurcie dojrzałego umysłu
Doznaje w sobie uczucia poprzez dotyk
bo słowa mnie delikatnie dotykają
dotyka mnie miłość zrodzona w maju
Przenoszę wzrok na następne stronice
otacza mnie jesień, życia granice
Pokorą kocha w swoich słowach wybranka
tak jak ona, on w roli dojrzałego
kochanka
Przyświeca im łuna czerwienią na niebie
tulą się w poezji, tulą się wzrokiem do
siebie
Ich jedyna miłość chowa się między
stroną
jedna, druga, trzecią ,setną i dalej
,dalej
w tomiku poezji wzniosłym uczuciu
trwali
Gdzieś na marginesie szczątki piołunu
miłości gorzkiej, powroty radosne
Miłość ich ma wiele lat, bo swoje lata
mają
Nie widać w słowach łez, choroby ich
omijają
Zamykam zmęczone oczy na ostatniej
stronie
we mnie miłości po serce, po same siwe
skronie
Pokochałem wiersz i dziewczęce dłonie je
piszące
pokochałem słowa, wzniosły mnie i moje
uczucie
ponad czas gdzie nigdy nie zachodzi
słońce
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (6)
wspaniały wiersz :)
pozdrawiam ciepło
Pięknie i sympatycznie napisane o zachwycie.
Tam, gdzie nigdy nie zachodzi słońce musi być ładnie
:) Pozdrawiam serdecznie +++
Czytałeś zapisaną Jej życiem stronice, tylko
Ty byłeś Bolku współtwórcą tych strof.
Pieknie opisujesz swoj zachwyt, wierszami, ktore
przeczytales, odczuwajac je, bardzo sugestywnie.
Ladnie to opisales wierszem.
Pozdrawiam serdecznie.:)
To piękne uczucie Bolku Pozostało tylko je pielęgnować
i chuchać jak na maleńką iskierkę miłości. Pozdrawiam
serdecznie.