POKOLENIA
Twarz sponiewierana czasem.
Dłonie tak zużyte,
że boję się dotknąć małego dziecka
żeby mu krzywdy nie zrobić.
Ale staram się i walczę.
Trwam w tym stanie,
by nie zawieść mojej ukochanej.
Bo ona mnie potrzebuje,
a raczej ja potrzebuję jej.
Tylko umysł w miarę sprawny,
potrafi jeszcze przypomnieć naszą
młodość.
Serce robi już co może.
Bo gdy stanie,
Zabraknie mojej ukochanej.
autor
WojtekP
Dodano: 2010-01-10 10:04:38
Ten wiersz przeczytano 486 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
bez staran nie ma sukcesu wiec warto to robic
...wiersz troche smutny
Bardzo osobisty wiersz, doceniam starania, zawsze
warto. Powodzenia, pozdrawiam.