Pokrzywdzony
Mieszkaniec wsi Swornegacie*
miał gęsty dywan na klacie
i niczym pawik się puszył,
zarywał panny dopóty,
dopóki w małej przychodni
ktoś do badania nie zgolił
dwóch kępek z gęstego futra.
Wnerwił się włochacz okrutnie,
krzycząc "odniosłem uszczerbek,
popamiętacie mnie jeszcze!",
popędził prosto do sądu,
a potem w mediach wystąpił,
bolejąc nad wielką stratą.
Podobno skargę uznano
niestety za bezzasadną.
Dziś pacjent kontent i zdrowy
włoski gdzie trzeba odrosły.
Nic więcej tutaj nie dodam,
bo śmiech mnie bierze po prostu!
* miejsce zdarzenia jest fikcyjne
Komentarze (41)
Dobrze, że potrafisz się rozchmurzyć Aniu. Fajne. Dużo
zdrówka
No to chłopina trochę przesadził.
Na wesoło tochę :)
:) O masz!:)))
Wywołałaś uśmiech. Fajnie Ci to wyszło. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
odrosły nowe młodsze bardziej ponętne
obrona własności i sąd uznał krzywdę
Aniu super fraszka rozbawiła mnie
pozdrawiam
Mieszkaniec sioła Zadufki
Nie umiał palić bez lufki,
Nie umiał pić bez popitki
I żył, i tył bez kobitki.
Tu rodzi się w bólach puenta
I apel mój do Was szczery:
Odwiedźcie Zadufki, Dziewczęta
I, migiem, do jasnej Wenery!
buziule słodziutkie
Uuu. .. no to grubo na maksa ;-)
Dobry i prawdziwy wiersz ps dziekuje za celne uwagi
pozdrawiam :)
Dzień dobry Anusiu
Dziękuje Ci bardzo, za odwiedziny u mnie na moim
Profilu i za wszystkie miłe z Twojego serca płynące
pozdrowienia, jak i za stosowne komentarze pod moimi
Prozami. Pozdrawiam bardzo serdecznie i również sercem
życzę Tobie miłego i słonecznego dnia, w spełnieniu
miłości z mocą radości w codziennym życiu, o każdym
jego czasie. Najbardziej dziękuje, że Jesteś! Halina
Bardzo refleksyjna jest Twoja dzisiejsza "Przypowieść"
ujęta w strofy wiersza o "Pokrzywdzonym" Cóż, tak to
bywa, jak ktoś jest nazbyt zuchwały na swoim punkcie
robiąc z siebie, nie wiadomo kogo wszem i wobec. Wielu
jest takich maniaków...
czasem rola ofiary jest zyskiem? pozdrawiam
:-) :-) :-) miłego Aniu:-) .