Połamałaś moje skrzydła
kiedy tęsknię zamykam oczy i jesteś.
Ze skrawków dziwnych momentów układam sobie
całość, obrazy sprzed nienawisci, która
opanowała nasze umyśły. Bo byłaś dla mnie
wszystkim, byłaś. Dzięki Tobie miałam
usmiech, dzięki Tobie łzy miały smak
słodyczy, kochałam też Twój uśmiech. Kiedy
tęsknię staram sę po prostu zamknąć oczy,
bo choć połamałaś może skrzydła, wiesz..?
Ja jestem taka silna. Dam radę, jeszcze się
usmiechnę, bo jestem tak bardzo naiwna, że
mimo braku nadzieji na lepsze, ja wciąż
wierzę. No tak, Kocham Cię, ale teraz to
znaczy tak mało.
Powiedzianych było za dużo słów.
o kilka.
Wymuszonych za dużo łez.
o kilka.
Za mało uścisków było,
co powiedziałyby Ci chociaż raz Kocham
A na koniec przepraszam, bo mnie
zabrakło,
przepraszam, bo JA nigdy nie
przepraszałam,
istniałam,
kochałam,
zapomniałam powiedzieć.
musztarda po obiedzie.
# dedykuję. K*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.