porą odzianą w pełnię
porą odzianą w pełnię
po papierowym moście
przenoszę moje zgryzoty
w ten nienaganny świat
tam wszystkie metafory
i epitety zgrabne
uczynią z nich najpiękniejszy
z posagów jaki mam
od ust odjętym chlebem
wydartą z rąk utopią
czarnoksiężnikiem jesteś
zaklinasz mnie brutalnie
w czarny bezgwiezdny mrok
autor
panna_g
Dodano: 2009-04-16 14:53:28
Ten wiersz przeczytano 445 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
bardzo urocze przenośnie, oryginalnie o miłości :)
Dobrze że jest gdzie uciec. Uciekasz na papier jak ja?
Fajny wiersz. Pozdrawiam!
Fajny klimat - pozdro