Poranek
Nie chciało mi się rano wstać- musiałam
Za oknem widoki, które znam –
słyszałam
Z nicością dnia muszę się zmierzyć
By na nowo uwierzyć.
Musiałam rano dziś wstać- nie chciałam
Ciepły sen, wirował i opadał,
kołysał się we mnie i spalał
Jaki piękny był mi dany
Jaki piękny stan zabrany
Nieuchronnie tykający zegar
Bezczelnie odmierzał każdą chwilę.
Każdą moją chwilę z uśmiechem powabnym
Z uśmiecham tak sławnym co rano.
Musiałam dziś wstać- nie chciałam
Dla tych, których sen nadzieją
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.