poręcz
wygładzona polerką czasu
stoi na straży wydeptanych
stopni
ilu dłoniom udzieliła wsparcia
nikt nie wie
nie drgnęła - dzielna
gdy niesforne dzieciństwo
zjeżdżało po niej
z kosmiczną prędkością
za śmiechem
wygładzona polerką czasu
stoi na straży wydeptanych
stopni
ilu dłoniom udzieliła wsparcia
nikt nie wie
nie drgnęła - dzielna
gdy niesforne dzieciństwo
zjeżdżało po niej
z kosmiczną prędkością
za śmiechem
Komentarze (21)
:) ja w starej kamienicy :) Pozdrawiam :)
pamiętam, w szkole sama z niej zjeżdżałam, ładnie
piszesz ciepło, serdeczności :)
poręcz, a z nią wiele wspomnień, ale służy ona
pomocą,,,pozdrawiam :}
ach, taka zwykła poręcz a ile wspomnień, radości,
emocji, a gdy się do niej na czas nie dosięgło, to i
nieszczęść... słowami przywołujesz obrazy :-)
Ładne, ciepłe spojrzenie na poręcz:)
Miłego dnia.
Poręcze były wyślizgane :)
Twoja poezja płynną jest :)
Jak marzenia o wspomnieniach :)