Posłuchaj róży!
Wyrosła gdzieś na uboczu drogi
Pośród zgiełku betonowych umysłów
Podziwiana, tak cudowna
Żyjąc poza zwyczajną logiką
Tak piękna, śpiewała swą czerwoną suknią
Jednak obojętność ludzka nieznającą
litości
Zraniła kwiat...
Opadły delikatne skrzydła
Przez puste dłonie gniewu
Pozostała jednynie łza
Samotnej ciemnej łodygi
Nagle zabrzmiał wokół szum wody
Deszcz otulił horyzont
Listki ukazały dostojność zieleni
Róża żyje!
Znów założyła koronę płatków
Znów zapierała dech w piersiach
Znów budziła podziw i radość
Znów tajemnicza i piękna
Pozornie ten sam
A jednak całkiem inny kwiat
Nigdy nie wróci taka jak była
Ale teraz trwa w nowej cudowności
poświacie
Szukajac nie tylko deszczu, ale i słońca...
Kiedy odnajdziesz przyjaźń, która ma zasłonięte oczy?...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.