Postanowienie...
Powiewem gorących myśli dawniej gnana
Ciepłymi słowami wciąż kołysana
Rozmarzonym wzrokiem patrzyłam na
przyszłości dar
Lecz pewnego dnia prysnął czar
Jak bańka mydlana....
Przez wiele dni moja twarz łzami była
zalana
Nadszedł dzień by spojrzeć prawdzie w
oczy
By zmierzyć się z problemem
By granice przekroczyć
By zacząć życie na nowo
Tak by nie raniło już żadne Twoje słowo
By wspomnienia o smutek mnie nie
przyprawiały
By już tak jak do niedawna nie bolały...
Chcę znaleźć ukojenie
Chcę odrzucić cierpienie
Chcę by spełniło się moje marzenie...
Jedno z nich już umarło
Z dniem tamtejszym
Teraz pragnę zająć się innym
Ważnym-lecz mniejszym!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.