Potrzeba
Jako morze wielką falą,
strofy wiersza niechaj płyną.
Pochyl się nad nimi chwilkę,
tylko nie płacz już dziewczyno.
Szkoda oczu i łez szkoda,
życie czasem słone bywa.
Wszak wiedziałaś, krew nie woda,
więc dlaczego uwierzyłaś,
że dla ciebie całe niebo,
obiecane i nie dane.
Ziemską stałaś się potrzebą,
zbędną, kiedy nadszedł ranek.
autor
Sotek
Dodano: 2022-08-20 07:37:49
Ten wiersz przeczytano 2832 razy
Oddanych głosów: 96
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (81)
Ładnie
Pozdrawiam serdecznie:)
Słoność naiwności wymownie ukazana.
Twoje wiersze, Marku zawsze zachwycają. Niesamowicie
sprawne masz pióro.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Za naiwność się płaci, tylko po co naiwnych
wykorzystywać? Wystarczy tłumaczyć się potrzebą? A
wiersz bardzo dobry!
55 ode mnie i taki jest też ten wierszyk na dwie
piąteczki - tematycznie bardzo bardzo smutny :-/
Dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny i refleksyjne
komentarze.
Życzę wszystkim miłego wieczoru.
O tak! potrzeby mają wszyscy -
jednych wielką potrzebą jest wciąż i od nowa
wypowiadać "spadaj mała tam są drzwi" a inny mają
potrzebę wykopywać z łóżka z samego rana a jeszcze
innych potrzebą jest płakanie za mirażem......
skoro są potrzeby, to muszą być realizatorzy tych
potrzeb....
Pozdrawiam Marku serdecznie :)
No tak...
Ale wiesz, widziałem też chłopaków, co rano płakali...
Jeśli było miło. to może jakieś fajne wspomnienie
pozostanie po tej nocy.
Wiersz sympatyczny i urokliwy.
Pozdrawiam Marku :):)
Niech słowa płyną, ładnie.
Wiersz życiowy, za naiwność się płaci...
Pozdrawiam
Samo życie, tak to już jest z miłością.
Pozdrawiam
Miałem już przyjemność przeczytać.
Pozdrawiam Marku :)
...życie czasem słone bywa.
Wszak wiedziałaś, krew nie woda,
więc dlaczego uwierzyłaś,
że dla ciebie całe niebo,
obiecane i nie dane.
Ziemską stałaś się potrzebą,
zbędną, kiedy nadszedł ranek".
O tak, naiwność niejedną zgubą kobiet. Podoba mi się
wiersz.
Pozdrawiam.
Dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny, oddanie głosu
i refleksyjne komentarze.
Życzę wszystkim czytelnikom miłego dnia:)
Silny smutek przebija z wiersza, po
zawiedzeniu. Serce niestety nie potrafi kalkulować i
święcie wierzy, że będzie dobrze. (A potem to już może
cholernie nie wierzyć;)) A tak na serio, to potrzeba
miłości, akceptacji u niektórych bywa zbyt silna.
Pozdrawiam:)