Potwór zwany ojcem...
Potwór,który zmienił moje życie...
Błagam zabierzcie tego potwora z naszego
domu...
Niech on nie utrudnia już życia
nikomu...
Niech nie bije mojej siostry...
Niech nie chwyta za nóż ostry...
Niech Mamusie juz nie dusi...
Niech alkohol go nie kusi...
Może wreszcie spełni sie życzenie me...
Odejdzie on od nas daleko gdzieś...
Zapomnimy o bólu nam zadanym i zaczniemy
żyć z uśmiechem na twarzy zachowanym...
To wszytsko czego pragnę...
Jeszcze tylko kawałek nieba skradnę..
Dam go siostrzyczce i Mamusi...
Niech sie usmiechną i wiedzą,że nikt juz
ich nigdy nie będzie dusił...
...niestety rany zostaną na zawsze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.