Powiało
nieczułość
zimniejsza od lodu
krą kruszy powieki oczu
łzy płyną słone
jak soli morskiej kryształki...
obojętność
chłodniejsza od wiatrów
przerzedza włosy
codziennych
prozaicznych marzeń...
a miało być już dobrze
niedoceniane gesty
niedoceniane słowa
niedoceniany ja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.