Powrót męża marnotrawnego...
TAK NA LUZIE, TROSZECZKĘ INNOŚCI Z HUMOREM....PRZEPRASZAM JAK KOGOŚ URAZIŁAM W JAKIŚ SPOSÓB...
Mąż do domu dziś powraca
coś się chwieje i zatacza,
coś bełkocze i się drapie
dziwnie kroczy, głośno sapie...
torbę wlecze aż po ziemi
jakiś wiecheć się czerwieni,
gęba mocno roześmiana
nogawica rozerwana...
choć łysina w słońcu błyska
radość życia z niego tryska,
przyniósł róże połamane,
lecz od serca darowane...
dla kochanej swej żoneczki
co ma oczki jak gwiazdeczki,
by mu wszystko darowała
jego wybryk zapomniała...
by nie brała serio picia
zapomniała jego wycia,
gdy ma kaca i się męczy
gdy sumienie jego dręczy...
Stella...
Komentarze (17)
Trochę humoru nie zaszkodzi :)
Sandro takie życie niektórych kobiet na co
dzień.Pięknie bo szczerze a ja szczerze tylko
współczuję zwłaszcza tym żoną które pomimo wszystko
kochają.Ale to jest już tak z miłością.Pozdrawiam
serdecznie.