powstrzymaj to, zatrzymaj
Dla Mojej...
nad krawędź nie zagalopuj.
w dole mętne kłębowisko
ogłusza, kiedy wołam po imieniu.
masz cugle i ostrogi,
a z ramion pęd zrywa ptaki.
zawróć. łagodnie poprowadź luzaka
tam, gdzie stara wierzba w grunt
wczepia korzenie, gdzie szemranie
strumienia i plusk życiodajnej
pod palcami - zagra hymn
miarowego pulsu.
nie bój się - tylko z pochyloną głową
uchwycisz w dłonie rześkie krople.
widzisz? słońce. ptaki wracają.
Komentarze (31)
U Ciebie zawsze uczta.
Pozdrawiam, gruszElka:)