Pożegnanie
Pożegnanie
Znowu rozstać nam się przyszło
mój najdroższy ukochany
pięknych chwil przybyło tylko
i na sercu nowe rany
Lecz zachowam blask twych oczu
zwiewny dotyk ciepłych dłoni
zapakuję w kufer wspomnień
niechaj czas ich nie rozgoni
Bo gdy znowu się spotkamy
może jutro lub lat kilka
będzie naszym wielkim skarbem
każda tam ukryta chwilka
Komentarze (6)
Ani ja nie lubię pożegnań...żłobią policzki słone
strumienie....a serce ranią kolce..zamyśliłem
sie....pozdrawiam
A mnie zazgrzytał ten najdroższy ukochany, trochę to
przesłodkie....może "jesienny ukochany", wszak
melancholia w wierszu....
nie znoszę pożegnań, ale tylko po nich są te wyczekane
i szczęśliwe chwile powitań-ładny wiersz -pozdrawiam
nie znoszę pożegnań...
wierszyk delikatny, ale pozbyłabym się dużych liter i
wogóle nie zastosowałabym interpunkcji, bo ten samotny
przecinek nie ma się jak do reszty i jest (wg mnie) o
jedno twych twoich za dużo, możnaby było z jednego
zrezygnować.
bardzo ładny wiersz, zawsze jest nadzieja na ponowne
spotkanie, tyle, że Wy już nie będziecie tacy sami
(popraw "wsponień")
Przekaz wiersza jest mi bliski, przyjemnie się czyta z
uwagi również na nadzieję. Pozdrawiam!