Pożegnanie
Trochę to stare dzieje, ale miłość się nie starzeje!
Spójrz oto nocy konanie,
w dziś zamieniło się jutro,
już pora na pożegnanie,
lecz nie patrz na mnie tak smutno.
Nic nie mów niech tak zostanie,
nie drażnij żalu słowami,
wszystko mi powiesz kochanie,
kiedy się znowu spotkamy.
Całuj mnie niech zapamiętam,
ust twoich ciepło i słodycz,
bo nawet nie wiesz maleńka,
jak mi jest ciężko odchodzić.
Nić naszych uczuć tak cienka,
choć tak misternie spleciona,
czy pozostanie nietknięta,
nim znów mi padniesz w ramiona.
Uśmiechnij się czemu płaczesz,
łzy to oznaka słabości,
a nam potrzeba jest raczej,
siły by wytrwać w miłości.
Wiesz że nie można inaczej,
nic nie przyrzekaj, nie trzeba,
jeśli nie wytrwasz przebaczę,
gdy ja nie wytrwam, ty przebacz.
Komentarze (18)
Zgadzam się z azk7. Nie ilość impulsów się liczy
przetworzonych na ilość komentarzy. Tutaj widzę od
razu, że nie potrzeba liczyć głoski i patrzeć na rymy.
Tu czytelnika zatrzymuje prawda życia i żar uczucia.
Pozdrawiam serdecznie.
ale ładnie :-) dobre słowa, za takimi się tęskni :-)
doskonale się czyta :-)
,,miłość jedna jest miłość ufająca wszystko potrafi
znieść,,pozdrawiam+++