Pożegnanie
Czujesz?
Nie wiesz, co...
Żar pod Twymi stopami,
Który zaraz pochłonie Twoje nędzne
ciało,
Duszę nie wartą wspomnień,
Nie wartą uczczenia.
Czujesz?
Nie wiesz, za co...
Twarz pokryta bólu łzami,
Który moją miłość karcił śmiało,
Obelgi rzucając do mnie,
Niszcząc marzenia.
Boli?
Mnie też bolało...
To szatańska zemsta za tych,
Których serca cierpiały katorgi i
płakały,
Okradzieni przez takich jak Ty,
Tracąc nadzieje.
Boli?
To i tak mało...
Za tyle dusz martwych,
Które wygnane z serc swych kochanych,
Wieki musielibyście paleni być,
Znosząc cierpienie.
Czujesz?
To ból taki sam...
Który ja znosiłem, kiedy mi odebrałeś,
Jedyną gwiazdę w moim życiu,
Śmiejąc się w twarz.
Żyjesz?
Na pewno żyjesz...
Tylko teraz Ty sam,
Który miłość moją zabrałeś,
Dumę swą chowasz w ukryciu,
Odliczając czas.
Żyjesz?
Na pewno żyjesz...
Gaszę ogień i Ty,
Który miłość moją zabrałeś,
Weź ją sobie,bo i tak moją nie będzie,
Kochając Ciebie.
Idźcie !!!
Albo nie...
Lepiej ja odejdę,
Który już i tak nikomu nie potrzebny,
Błądzę w świecie żalu i cierpienia,
Lepiej ja odejdę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.