pożegnanie weny
moja wena wypalona
niczym sucha trawa
na ugorach kona
już jej nie zobaczę
ani nie usłyszę
zapada się w ciszę
tylko szelest wiatru
czasem o niej wspomni
poprzytula i zapomni
może tak i lepiej
że bez bólu duszy
ukryła się w głuszy
autor
suzzi
Dodano: 2016-04-03 19:35:03
Ten wiersz przeczytano 841 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
odrosnie bedzie dobrze pozdrawiam :)
Wypalona trawa odrasta.
Myślę, że wena też... :)