Poznań moje miasto...
Życie w realnym tego słowa znaczeniu
Gdy patrzę przez okno,
widzę świat ponury, smutny,
wyciśnięty do ostatniej kropli z miłości i
wspułczucia...
Tysiące ludzi przechodzi obok kalekiej
kobiety, nawet nie patrząc na NIĄ,
I kiedy tak stoję wewnątrz tego
wszystkiego, zastanawiam się, czy ja tak
jak ONI stanę się bezlitosną bestią,
czekającą na "zielone" przy ulicy
Starołęckiej?
Życie to ciągła ucieczka przed......szczęściem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.