pozwól
dojrzewa we mnie wciąż pragnienie
by poznać to co niezgłębione
czy sił wystarczy jeszcze nie wiem
podobno chcieć to móc być orłem
i nie poddawać się niemocom
choć dopadają mimo woli
ech podcinają nogi ostro
czy może Panie mi pozwolisz
nacieszyć oczy pąsem róży
unieść marzenia lotem ptaka
cudami lata znowu wzruszyć
i łzami szczęścia raz zapłakać
serce niewiele pragnie jeszcze
nasycić zmysły barwą ziemi
przysiąść na progu z ciepłym sercem
i siebie miły z tobą dzielić
Komentarze (20)
Dojrzały wiersz i te pragnienia już nie takie
górnolotne:))dla mnie przez to piękne:)
Kruszynko, aż zajrzałam do oryginału a tam jest z
wielkiej i nie wiem dlaczego, a Ty nie bądź taka
skromna , bo słusznie i skorygowała.Najwyższego
zawsze piszę z wielkiej.Pozdrawiam.
Ładnie, magdo* :) Jak zwykle.
Przepiękna refleksja,napisana z głęboką
wiarą.Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie, pozdrawia serdecznie
Wiersz przepiękny, słowa uznania dla Ciebie
Magdo...tylko bardzo nieśmiało proszę (bo ja jestem za
malutka, żeby zwracać uwagę)-Panie wielką literą.
Naprawdę piękny wiersz, zatrzymałam się na dłużej,
serdeczności:)
Ładnie z nutką romantyzmu :)
gdy cię nad Hull zniosą
jakieś wiatry wielkie
pomachaj do Tomka
choćby i skrzydełkiem:)
pozdrawiam pięknie:)
trzeba z nadzieja zaufać Panu a pozwoli spełnić Twoje
pragnienia:-)
pozdrawiam:-)
Magdo potrafisz zatrzymać na znacznie dłużej
pozdrawiam
Ładny refleksyjny wiersz
Pozdrawiam.
bardzo ładnie:)pozdrawiam
Pięknie...życzę Ci, abyś była jeszcze orlicą:)
pozdrawiam
Pięknie Magdo*
Lubię te Twoje pełne ciepła refleksje.
Bardzo ładna refleksja. Pozdrawiam:)