Patrz !
Spojrzeniem rozedrganym od gorąca,
muskam twe włosy,
zamieszkałe leśnym echem
spięte ciepłym uśmiechem,
klamerką szczerozłotego słońca.
Patrz! - czarny kot na płocie
a księżyc bez ineksprymabli
do słonka grzeją pupcie!
Patrz! - takie iskierki kocie
mam w oczach, gdy w twoich diablik
kopytkiem w okulary tupie!
Spojrzeniem w nefryt zaklętym
muskam twe ciało
filigranowe, białe i zwiewne
- płomyk świecy modlitewnej
przed obrazem świętym.
Patrz! - jeszcze się śmieję;
ze strachem na wróble tańczy wiatr,
a lato gra na kontrabasie!
Patrz! - za oknem już dnieje
w woalu nocy nasz cudowny świat
u stóp jak kot się łasi!
Spojrzeniem, które już tylko umie
śmiać się przez łzy,
bo ty amfiladą naszych dobrych dni
uciekasz, a wszystkie za sobą drzwi
zatrzaskujesz jak wieka trumien.
Komentarze (19)
refleksyjnie o miłości,,pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Piękny refleksyjny wiersz.Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie piszesz Weno.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny:)
Ładne.:)
Świetna refleksja.Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładna refleksja. Pozdrawiam:-)
miło było poczytać...
pozdrawiam pięknie:)
patrzę i widzę piękno:)pozdrawia Andrzeju
patrzę i widzę, świetny wiersz:) pozdrawiam
Świetny refleksyjny wiersz
Pozdrawiam
Ładnie... i z zaskakującą puentą...
Więc patrzę:) z przyjemnością czytam.
Pozdrawiam:)
" a księżyc bez ineksprymabli
do słonka grzeją pupcie!"
och te podobieństwa, a mówią jako w niebie tak i na
ziemi;
wprawdzie już po ulicach dziewoje w kalesonkach
(ineksprymablach), za co mocno w którymś wierszu
skarciłam, ale bez efektu - dalej w leginsach biegają
i grubaśne, i kraczate, wstyd tylko rodzinie niosąc,
to KSIĘŻYC ma prawo się opalać w nocy, Słońce go
jasnością nie zaskoczy.
Co do dalszego biegu zdarzeń i wynurzeń - powiem tylko
tyle - całość dobrze brzmi. Stąd i czyta się z
przyjemnością.