Pragnienie
Chciałabym niczym motyl
wznieść się i odlecieć...
Jak najdalej,
w nieznane...
Uciec od tego wszystkiego,
od problemów,fałszywych ludzi,
zniknąć,
pozostawiając ten świat za sobą...
Zacząć żyć od nowa,
w innym świecie...
Może mogłabym poznać szczęście,
mogłabym uśmiechać się
i nie martwić o jutro.
Odrzucić sentymenty,
pozbyć głupiej nadziei,
że może się jednak coś zmieni.
Przestać żyć w kłamstwie,
przestać płakać.
Może zrozumiałabym,
że nie warto jest kochać za dwoje...
Komentarze (1)
wiersz smutny, zmuszający do refleksji. Bardzo mi się
podoba i treść i forma, a szczególnie ten motyl