Prawda o Moim istnieniu
Robię rany i gorzko płaczę
szczęścia już nie zobaczę
krew się leje i ból wyciska
taka chwila jest mi bardzo bliska
Na ostrzu krwawe plamy zaschnięte
na skórze głębokie rany cięte
chcę zapomnieć wszystko, co złe
jednak z tym wszystkim wygrywa lęk
wtedy właśnie pragnę własnej krwi
wtedy otwieram bólu drzwi
wpuszczam do serca trwogę
i czuję, że tylko ostrze mi pomoże
moja mała ucieczka
to srebrzysta żyletka
a blizny na przedramieniu
to prawda o moim istnieniu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.