prawo przyczyny i skutku
wymyśliłam jeden uśmiech
mojej siostry płynącej ogrodem
niczym ruchomym chodnikiem
wśród irysów i słoneczników
leżałam kiedyś w wózku
świerk pilnował świeżo urodzonej
a jej jeszcze nie było
wymyśliłam że go nie ścięła
wszyscy w domu mówili
narzeczami miłości
autor
wibracja
Dodano: 2021-10-01 12:12:48
Ten wiersz przeczytano 2074 razy
Oddanych głosów: 54
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
zagadkowy, tajemniczy.
Bez przyczyny nie ma skutku a ten bywa niepewny i
nieprzewidywalny.
Z podobaniem wiersza serdecznie pozdrawiam :)
Moja interpretacja:
Starsze dziecko moze zaczac byc zazdrosne, czuc
niepokoj, o (jeszcze nienarodzone) rodzenstwo.
Pozdrawiam serdecznie :)
Lady Karolino, nie widziałem Cię od stuleci:)
Gorąco pozdrawiam:)
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam :)
Wiersz z gatunku niejednoznacznych
i nie dla wszystkich zrozumiały, choć obecnie im
bardziej ulotny tym więcej achów zbierze.
Czy samo mówienie o miłości wystarczy, by zbudować
Człowieka... Hmmm
Wiersz jak koło refleksji, do głębszych zastanowień.
Kolejny, który podziwiam u Ciebie.
Karolino, jesteś wszechstronna :)
serdecznie pozdrawiam :)
Świetny, poruszający wiersz.
Pozdrawiam
Ten świerk przykuł moją uwagę. Niezwykły wiersz.
Pozdrawiam:)
I mnie się wiersz podobał
Ładny, ciekawy wiersz. Można go czytać kilka razy.
Pozdrawiam serdecznie.
ano skoro tak twierdzisz piszesz "wibracja"
no to n ten świerk to w narzeczu miłości urodziłaś się
poetką czyż nie .!?
DV za na tak :)+
Z interpretacją poszedłbym za Wandą, ale wiersz jest
piękny sam w sobie.
Ukłony i serdeczne pozdrowienia
Lady Karolino:)
Cóż, kawałek życia kunsztownie ubrany.