Prokreacja
Prokreacja
I nie zjedzona kolacja.
Zadrżało i spojrzało
Nagie ciało
I przez bezgłośne wołanie
Do Ciebie… kochanie
Byś została na śniadanie
I być na zawsze odmieniła mój świat.
Jestem nieskromny
I następnej nocy
Znów o tym samym śnie,
Bo wydaje mi się,
Że jestem Ciebie… wart!!!
autor
AMOR1988
Dodano: 2010-06-08 18:06:26
Ten wiersz przeczytano 542 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Czyżby peel był jakimś wzgardzonym łysawym panem po
czterdziestce?
Infantylne i banalne jak na 22 latka, na ale cóż się
dziwić w dobie zespołów pokroju "mandaryna".
Zdecydowanie niezjadliwe.