Prośba do Prometeusza
Prośba do Prometeusza,
by mi użyczył światła,
bo właśnie w drogę wyruszam,
za szczęściem na konieć świata.
Nie chcę błądzić w ciemności,
czasu marnować w mroku,
chcę dojść do szczęśliwości,
nie tracić ani kroku.
Rozpal mi, proszę, kaganek,
w serce wlej płomień miłości,
bym,kiedy nastanie ranek,
wyruszył ku wolności.
A kiedy już drogę odkryję,
opowiem wszystkim o tym,
wszak raz sie tylko żyje -
ruszajcie moim tropem.
Kiedyś zbuduję latarnię,
oświetlę drogę dla wielu,
by nie ginęli marnie,
lecz prosto dążyli do celu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.