Prośba o drugą szansę
Nie będę swej twarzy zalewał łzami,
Że tak się potoczyło między nami.
Nie będę nad losem wylewał łez,
Bo żeś nie pierwszą i nie ostatnią jest.
Chociaż byłaś dla mnie jak anioł z
nieba,
Przy Tobie niczego nie było mi trzeba.
A reasumując te wszystkie słowa,
To byłaś dla mnie bardzo wyjątkowa.
Ukradkiem swych myśli wspominam Ciebie,
Widzę Cię w ogniu, wodzie i na niebie
Widzę Ciebie także pisząc te słowa,
Bo jesteś dla mnie bardzo wyjątkowa.
Nie mam zamiaru się przed Tobą płaszczyć
Chciałbym Ci tylko jedną rzecz wyjaśnić.
Dla ciebie mógłbym góry przenosić,
A i najcięższe kataklizmy znosić.
O Twe zdrowie prosiłbym Boga w niebie,
Dla Twego spokoju wyrzekł bym się
siebie.
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem
Byś była dla mnie zdrowiem i pokojem.
Nie mam zamiaru się poniżać przed Tobą,
Bo nie jestem do tego stworzoną osobą.
Ale nie mogę tego nie robić, pisząc te
słowa
Bo jesteś dziewczyno bardzo wyjątkowa.
W mej głowie tworzą się już dziwne
seanse,
A w bezsensie sens jest jednym awansem.
Dlatego zapytuję Cię o drugą szansę.
Jeśli odmówisz, to cóż takie jest życie,
Będę wtedy dalej krążył po zenicie.
Nie wiem dlaczego piszę te słowa.
Może jestem głupi? A może jesteś wyjątkowa?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.