Proza życia
Narodziny
Jestem mały chwat
Wychodzę na świat
Dzieciństwo
Kiwam się na boki
Stawiam pierwsze kroki
Nauka
Uczę się logicznego myślenia
Wciąż nabieram doświadczenia
Młodość
Kiwam się dół-góra
Bo taka jest natura
Praca
Gdy jest dobra płaca
To praca się opłaca
Dom
Gdy mam swój pokój
Tam azyl i spokój
Dzieci
Gdy czas przychodzi
Potomstwo się rodzi
Rodzina
Drzewo zasadzone
Marzenia spełnione
Wiek średni
Ryczę wniebogłosy
Skąd te siwe włosy?!
Starość
Jeszcze by się chciało
Tylko sił za mało
Śmierć
To już jest koniec drogi
Można wyciągnąć nogi
Komentarze (54)
Śmierć nie sprawi ci zawodu,
wyniosą nogami do przodu... :))))
Pozdrawiam. :)
Turkusowa Anna...zamiar był inny miało być
romantycznie hahaha...wyszło jak zwykle...:)))
Pozdrawiam z uśmiechem
Lekkim piórem przez życie. Podoba mi się :)
valanthil, tsmat - dziękuję Wam za odwiedziny...peel
może miał większe ambicje,ale podcięto mu skrzydła za
młodu...:)) Pozdrawiam z uśmiechem...:)
Peel miał mało ambitne życie.
Fajnie, pomysłowo.
Serdecznie pozdrawiam.
;)
No i cyk. Tak ma być. Jak widać można dość
niekomfortowy temat przedstawić z przymrużeniem oka.
sisy89 Dziękuję :)
Pozdrówka :))
Fajnie i z humorem, podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie.
maltech, Halina, mariat, Marek, Mily - Dziękuję
serdecznie...Pozdrawiam Was z uśmiechem :)))
Fajne.
Po 40-tce zaczyna się spełniony czas :)
Pozdrawiam :)
Trafne, z dystansem i humorem, czasami czarnym.
Pozdrawiam
Zbliża się tu większej części społeczności ten koniec
drogi
jednym drogi innym ubogi bo wszystko zależy kto będzie
gdzie leżał a kogo
rozniesie wiatr na cztery strony świata
ech życie - mijasz szybko i skrycie
Wędrowałam wędrowałam ale przed końcem się
zatrzymała...fajny życiowy wiersz...pozdrawiam
serdecznie.
bardzo udany spacer przez życie,gratuluję
Witaj molico w moim świecie...miałam dylemat czy dać
wesoły...bo to w sumie takie przykre spłaszczenie
etapów życia i aby złagodzić ten przekaz dałam
obojętny...:)
Ale cenię sobie Twoje uwagi i dziękuję...Pozdrawiam z
uśmiechem :))