Przebudzenie
Przebudzenie
O poranku zbudził mnie ptaków śpiew
leniwie otwieram oczy myślałam że śnię
nie... to na jawie pojedynczo jakby
ostrożnie
najpierw cicho ,coraz częściej ,wymowniej
trele swe puszczały w eter budząc słońce
oj... muszę wstać ,nie będę leżeć bez
końca
nogi swe w kapcie wkładam idę do okna
Baśka leży cicho, choć zazwyczaj jest
psotna
w zasięgu oka widzę sarenkę idącą do
lasu
woda się gotuje ,nie patrzę nie mam czasu
zalewam kawę ,spoglądam jest za świerkiem
ostatnie kęsy podjada przed spoczynkiem
i tak co dzień nie boi się naszego
otoczenia
długo już żeruje w okolicy z
przyzwyczajenia
słońce tak jak ja leniwie ukazuje swe
oblicze
och... muszę kosić trawę na cuda nie liczę.
Emilia Konicer
16.05.2013r,
Komentarze (44)
Pięknie obrazowo, wczoraj widziałam sarenki, wieczorem
na krótkim odcinku jadąc przez las, aż 9 chciało
przejść drogę, zatrzymały się na widok reflektorów.
Bardzo na tak. Pozdrawiam
Mixi, to ja Cię będę trzymać za rękę i na pewno nie
zrobi Ci krzywdy...ten zapach...
Uwielbiam zapach skoszonej trawy, ale on nie lubi
mnie:( Ciekawe przebudzenie:)))))
Zosiak, tulipanku,karat,Jutta,Madison - dziękuje a ja
wypiłam kawę i poszłam kosić trawę...miłego
dzionka:)))
Kocham zapach skoszonej trawy...i te
trele...Pozdrawiam
Zazdroszczę wszystkiego:)
Miłe takie przebudzenie, ptasich treli brzmieniem!
Pozdrawiam!
rano już od 4 słychać swiergot ptasi:)
pozdrawiam:)
Tylko pozazdrościć takiego widoku :)
Zosiak dziekuję chacharku jasne że zaśpiewam jak będę
kosić trawę E_J tak mam co dzień za oknem...miłego
dnia wszystkim:))
Słodkie lenistwo po przebudzeniu w przyjemnym
otoczeniu:)
ładnie
Pozdrowionka.E.
zaśpiewaj coś pod nosem ;)
I rodzaj - nieregularny :)
"och... muszę kosić trawę na lenistwo nie liczę."
A może/...na cuda nie liczę.
Pozdrawiam :)