Przebudzenie
Sierpień - miesiącem trzeźwości.
Tamtego lata, anioł do mnie przyszedł,
rączkami objął tę duszę rogatą
i szeptał cicho, wraz z pluszowym
misiem,
nie pij już tato.
Nic rzec nie mogłem, ścisnęło mi gardło,
wstyd palił myśli, zabrakło tłumaczeń,
posłuszny byłem gdy do mnie dotarło,
weź mnie na spacer.
Jakby raz pierwszy, zobaczyłem słońce,
szedłem po trawie, kłaniałem się
kwiatom,
a w uszach brzmiał mi ten anielski
koncert,
kocham cię tato.
Pękło sumienie, myśli żalem broczą,
z więzi nałogu zerwało się serce,
płacząc, przyrzekłem tym anielskim
oczom,
już nigdy więcej.
Komentarze (43)
i tak trzymaj !!! jest dla kogo.pozdrawiam !!!!
Śliczny wiersz z przesłaniem.
karacie, możesz sobie tylko gratulować.
Pozdrawiam:)
Ściska za gardło. Karacie, chylę czoło. Wiersz bardzo
na tak. Pozdrawiam
Pięknie, aż mam ciarki. Prośba dziecka, jest czymś
wyjątkowym. Pozdrawiam
Wzruszająco, pięknie :)
Nie każdemu " pęka sumienie", a szkoda.
Pozdrawiam :)
Wzruszyłam się... Karacie wiele dobrego przyniesie
Twój wiersz. Wiem to...
Pozdrawiam serdecznie.
Wow! Powiem tak karacie, dla
Mnie twoje wiersze sa piekne bo caly urok nie tylko o
czym piszesz ale jak... Na moje emocje podzialales / I
tak zazwyczaj jest przy kazdym twoim utworze/
Dzieci to anioly dopiero potem staje sie ludzmi.
Pozdrawiam
Wzruszający wiersz. Miłego dnia.
Wiersz emocjonalny!
Siła postanowienia... w dzieciach!
Pozdrawiam:)
przebudzenie miałem straszne, opadłem z sił,
przyrzekałem na wszystko, że nie będę już pił,
lecz cóż z tego, że delirki nie mam
i nigdy w życiu nie miałem katza,
kiedy patrzałki mają dylemat;
widzieć w bólu, czy na slepo macać,
do tego kolektor grzeje, rura smali
a serce jak silnik fiata mi wali,
trzęsą się ręce zakwas w mięśniach twardych jak ze
stali -
tu , niestety tkwi przyczyna,
mojego porannego klina,
poczym cały proces od nowa się zaczyna!
wyznam od progu;
nie rzucę nałogu!
Dzieci to cud, pragnienie bezdzietnych i szczęście
rodziców-uśmiech dziecka to siła w spełnianiu
przyrzeczeń-pamiętaj
Witam:) czytajac ten Twój wiersz miałam łzy w oczach
jak dobrze ,ze zrozumiałeś i dotarło to ,że swiat bywa
cudny
ze mogłes iść z dzieckiem reka w rekę i podziwiać jaki
piekny bywa na trzewo swiat:)
pozdrawiam:)
ciekawe miło bylo przeczytać pozdrawiam