Przeholowałam
Udaję, że jestem zdrowa
i nic mnie dzisiaj nie boli.
Zakupy, wchodzenie po schodach,
ze sklepu dwie ciężkie torby
dźwigam jak wielbłąd swój balast,
uśmiecham się do przechodniów.
Jest trudno, ale dam radę...
W domu dzieciaki głodne,
pytają "co mi kupiłaś,
pyszności nam ugotujesz?".
Niestety, nie mam już siły
i tak paskudnie się czuję,
że resztę dnia spędzam w łóżku
(nie trzeba było szarżować!),
a w kuchni powalczę jutro.
No, chyba że będę chora.
Komentarze (51)
"Pomagam żonie jak mogę
codziennie na każdym kroku
Aby zdrówko jej dopisywało,
nie gorzej jak ubiegłym roku"
Aniu, nie szarżuj, nie bierz wszystkiego na siebie to
nie wstyd prosić bliskich o pomoc. Aniu, dbaj o swoje
zdrowie bo gdy Ciebie boli to inni nie czują.
Pozdrawiam:-)
A dzieciaki nie mogły pomóc na schodach? Nie wiem, jak
duże. Moje pomagają. No ale na dziś to PIZZA RULEZ
No nie zajeżdżaj się tak. Pozdrawiam i życiowych
lekkości życzę
W zdrowym ciele zdrowy duch.
Miłego.
Tak to jest z nami kobietami, chociaż sił nie mamy, to
pokazujemy, że i tak radę damy:))
Aniu ostrożnie bierz tragarza ze sobą nie dźwigaj
Pozdrawiam serdecznie zdrowia życzę:))
Aniu, ostrożnie z tym dźwiganiem. Wszystko w swoim
czasie. Jutro będzie lepiej bo też jest dzień.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i uśmiech posyłam paa
Aniu, nadopiekuńczość nie popłaca, zamiast targać
siaty jak wielbłąd - czasem warto się zbuntować i
zapędzić rodzinkę, a samej odpoczywać!! Pozdrawiam
Cię:-)
Pozdrawiam serdecznie Aniu i zycze zdrowia :)
Piekny wiersz Aniu
Tylko .... uważaj na siebie i nie szarżuj
Pozdrawiam,Aniu.
Rekonwalescentka pięć toreb trochę dbaj o siebie
pozdrawiam:)
Wzruszająco piszesz, pozdrawiam :)
Ładny,nieprzegadany wiersz. Pozdrawiam:)