Przelotne myśli
Zamglony księżyc spogląda z wysoka,
a ja nie mogę zmrużyć dziś oka,
na chmurce marzeń usiadłem naprędce,
poczułem oddech i rytm jej serca.
Kryształki lodu wędrują przez serce,
ziębią i ranią i chcą coś więcej,
nie mogę zrozumieć listów wysłanych,
jej własną dłonią do mnie pisanych.
Korowód myśli przebiega przez duszę,
czy kiedykolwiek po nią wyruszę?
Czy poda dłonie, gdy w progu drzwi
stanę?
Czy poznam kiedyś jej obyczaje?
Jednak wyruszę gdy słońce zawita,
przede mną droga zapewne inna,
strugę miłości przez dłonie przepuszczę,
bo już na zawsze wykraść ją muszę.
Jak dobry duszek spakuję wspomnienia,
bo wartość uczuć teraz doceniam,
do przodu pognam łapiąc łzy szczęścia,
które już widzę, ma dziś w objęciach.
2010.07.09
Poprawione
Komentarze (23)
sama przyjemność móc przeczytać taki wiersz...
Gitara w tle i bedzie piosenka.
spakuj wspomnienia i łap łzy szczęścia...wiersz miły w
odbiorze, ładnie napisany...pozdrawiam
Nie przepadam za wierszami nieregularnymi ale twój
przeczytałem z przyjemnością.
fajny, ciepły wiersz. pozdrawiam.
Ładnie i myślę, że naprawdę powstanie kolejna
piosenka...:)
i łap te łzy szczęścia :) bardzo ładny wiersz
pozdrawiam
Czytając zastanawiałam się, że na tekst piosenki może
być...tylko zaśpiewać zostało...