Przemęczony życiem mężuś...
Dla wszystkich kobitek, i gostków...
Leniwe ziewanie, przeciąganie kości
Gdy ranek po nocy minionej zagości,
I wyskok z łóżeczka, w łazience kąpanko
Zaraz wyczaruję dla Ciebie śniadanko.
Już boczuś się smaży, czosneczku mu
dodam
Wbije kilka jajek, (gotuje się woda !!!
)
Doprawię "kucharkiem", żeby było
smaczniej,
Zarutko Skarbeczku biesiada się zacznie.
Herbatki z cytrynką naparzę do dzbanka,
Bułeczek chrupiących podam do śniadanka.
Do tego masełko, żółciutkie, świeżusie,
Jeszcze pomidorka pokroję w plastrusie.
A teraz Kochanie Ty czymś tam się
zajmij,
Ja posprzątam w kuchni, aby było fajniej
Gdy będę dla Ciebie obiadek pitrasić,
Ty może gazetkę czytaj w międzyczasie...
Skwierczy na patelni słoninka z cebulką,
Jeszcze się uporam z kapuścianą kulką...
Schabowy w panierce, puchaty, pachnący,
Kompocik wystudzę, by nie był gorący.
Ziemniaczki w plasterkach pieczone,
rumiane,
Rosołek żółciutki, kluseczki skrajane,
Na deser serniczek, o Jezu! Jest BOSKI !
A po tym obiadku - piwko, papieroski...
No, wreszcie umyłam te wszystkie
talerze,
I łyżki, widelce i garnki - nie wierzę !
To już osiemnasta? O Boże nie zdążę
Kolacyjki zrobić ! A gdzie jest Mój
Książę?
No, na całe szczęście zdrzemnął się,
biedaczek...
Zaraz kanapkami Misiaczka uraczę,
Może chleb z łososiem? Lub kiełbachy
pętas!
Nie! już wiem, - tatarka, lubi to,
pamiętam...
Zmęczony Kochany po dniu całym dzisiaj,
Do snu go ułożyć powinna "Marysia"
Co nic tak właściwie ciężkiego nie miała
Od rana do pracy, coś w kuchni
dłubała...
A więc, żeby Pan Mój na mnie nie
narzekał
Seksowną bieliznę na siebie nawlekam,
I kusząco głaszczę, ciało jego pieszczę,
Może mu się zachce coś dziś zrobić
jeszcze?
Niestety, już zasnął, po dniu pełnym
wrażeń
W gazetach wyczytał o mnóstwie wydarzeń,
I meczem się przejął, film straszny
obejrzał!
Niech śpi, brak mi siły... jutro ja stąd
wyjeżdżam!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.