Przemiana /pył zapomnienia/
Ostatnie promyki słońca,
ostatnie oka iskrzenie,
odchodzi ciepłe lato,
a z nim moje marzenie,
byłam ci otwartą księgą,
chciałam byś brał to co dawałam,
żebyś tylko sięgnął ręka i czytał,
dzisiaj sama ,zamknięta zostałam,
jak ślepiec po omacku
dotykałam miłości,
a jak uczuć powiał wiatr,
zrozumiałam zakamarki nicości,
teraz juz czekam jesieni,
bo ona wszystko zmienia,
łzy w perły i rosę,
a miłość w pył zapomnienia.
Luba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.