Przepis żony gminnego poety (po...
Te wierszyki czekały i prosiły o remont a ja za nowościami biegałem:)))
Przycinając przed lustrem brodę,
pytam się w swoją zerkając twarz.
Czy jestem tylko śmiertelnikiem?
Czy na ten przykład powiedzmy, aż?
chcąc nie utonąć w ludzkim tłumie
zawołam, „człowiek, to brzmi dumnie”!?
Czy pod ciężarem win swych skrzyni,
znajdę u siebie cechy świni?
Nie tej co w brudnym chlewie trzodzi,
bardziej co na dwóch nogach chodzi.
Czy jestem biały, czy czerwony?
Czy coś mnie trzyma, może goni?
Drapie mnie coś, a może łechce?
Czy chce mi bardziej się, czy nie chce?
Czyż ja historii mdłym okruchem?
A może tylko zwiewnym puchem,
co w dal umyka gdzieś bez złości,
w chwili gdy złożę swoje kości?
Oblicze z lustra twarz mą śledzi.
Sto pytań, zero odpowiedzi.
Nagle rozbity, roztrzęsiony
za drzwiami słyszę słowa żony.
Zwolnij łazienkę królu złoty.
Nie mędrkuj. Weź się do roboty.
Choć cię do wiedzy pcha tęsknota,
nie wymyślisz przed lustrem złota.
Jej przepis zwykle się opłaca.
Na mędrkowanie ciężka praca.
Komentarze (9)
Mąż jest głową rodziny a żona szyją,więc szyja głową
kręci ...pozdrawiam GP.
Wspaniały wiersz mistrzowsko napisany, serdecznie
pozdrawiam życząc zdrowia :)
Kiedy miałem żonę - pamiętam to jeszcze - też jej
przeszkadzało, jak za długo zajmowałem łazienkę.
Zaczynała się denerwować mniej więcej po 5 minutach.
Natomiast ona sama rzadko zajmowała łazienkę krócej
niż pół godziny...
Nie tylko Twoja Zona wie co dobre dla meza...
Zony taki 'feler' maja,
ze na wszystkim sie znaja. :)))
Serdecznosci, Slawku. :)
Może nie trzeba było przycinać brody, niech by rosła,
a tak mnóstwo pytań i rozterek, a żona z definicji i
tak zawsze ma rację. Trzeba jej słuchać, nigdy dla
nikogo nie chce źle, ponieważ wie co jest dla każdego
dobre. Zapuść brodę i słuchaj żony. Reszta przyjdzie
samoistnie.
Pozdrawiam pięknie ;-)
taka żona to skarb.
:) Nie ma to jak przepis żony.
Pozdrawiam.
Pytania, pytania - nie na wszystkie chcemy znać
odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz rzuca światło na wewnętrzne konflikty i
refleksje poetycznego głosu, balansując pomiędzy
ironią a powagą, co ujawnia pytania o tożsamość i
ludzką naturę.
A swoją drogą, co żony poetów wiedzieć mogą?
Wiedzą tyle ile chcą i dlatego z mężów drwią.
(+)