Przeprosiny
..wiersz, który napisałem dla Niej po naszej kłótni, wtedy, kiedy jeszcze żyła...
Słońce macza swe promienie ostatnie w
stawie,
gołębie stulone idą juz spać,
piszę do Ciebie w słusznej sprawie,
bo bardzo cieżko mi bez Ciebie trwać.
Bez Ciebie jestem jak ryba bez wody,
jest ciężko, źle, ponuro, nie tak.
Bardzo potrzebuję Twej zgody,
bez Ciebie nie liczy się dla mnie już
świat.
Jesteś mą kropelką z trawy rannej,
mym źdźbłem nadziei w ponury dzień,
myśle o Tobie nocy każdej
i dlatego pisze do Ciebie list ten.
Kocham cię w południe, wieczorem, rano,
tesknie za Tobą w szkole i w domu,
a teraz czuje: serce mi zabrano,
nie oddam Cie juz nigdy nikomu...
...a ja wciąż czekam i czekam na Ciebie, choć czasem tchu i nadziei mi brak, to jednak wiem że kiedyś w niebie spotkamy się razem- Ty i ja....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.