Przez szybę
Mętnym wzrokiem
niepewnie dotykam
znaczeń słów
retorycznych pytań
myślą łowię
oczy przymykam
zwracając je ku słońcu
żłobiącemu zmarszczki na twarzy
jeszcze głębiej
srebrne nitki na palce nawijam
wspomnienia
głaszczę
kołysaniem usypiam
Nie można przecież dotknąć
refleksów światła
a te kwiatki
nawet nie wiesz czym pachną
autor
zielonaDana
Dodano: 2020-04-25 19:16:09
Ten wiersz przeczytano 844 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Czyta się dobrze, ale dla wniknięcia w klimat i w
treśc - chętnie musialem przeczytać az trzy razy.
Podkreslam: chętnie. - Tak! - refleksja - coż my
wiemy, o życiu pszczół, o życiu kwiatow...
Pozdrawiam danusiu:)
Nasze plany, pragnienia nie są w naszych warunkach do
spełnienia.Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)
udany wiersz pozdrawiam
...zawoalowani, we własnym bycie...
dobrej nocy ci życzę:))
Bardzo ładny wiersz, ujął mnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczny. Pozdrawiam ciepło.
Tyle tych refleksji, że nie ma czasu na ich
spisywanie. Niech się rozpływają zatem jak "refleksy
światła". Pozdrawiam
przez szybę, albo przez maskę.