Przezroczysty
Nie mam imienia...nigdy nie miałem
Bo czymże nazwa których miliony
zbyt wielu takich jak ja poznałem
Na podobiznę Boga stworzonych ?
Nie mam przyjaciół..nie mam opoki
Nigdy nie chciałem ich zrozumienia
Musiałbym słuchać...słysząc ich kroki
A żyć dla kogoś...kropla spełnienia
Nie znam miłości...brak mi odwagi
Szczęście wymaga też poświęcenia
Ja bez mej maski...zostaję nagi
A to za mało dla otoczenia
Nie mam nadziei...jestem za stary
Choć tylko kilka wiosen minęło...
Wiele upadków...zbyt wielkie kary
Za wiele pragnień w grobie spoczęło
Miałem być Bogiem...za mało wiary
Choć pośród tłumów jak motyl czysty
Brak woli walki...tylko koszmary
Zostaje człowiek...ja...przezroczysty
Komentarze (14)
Revanie,masz wiele odwagi w sobie przedstawiajac
siebie w tak szczery i orginalny sposob,wiem ze
spotkasz swoje szczescie i milosc,ktora doda ci jescze
wiekszych skrzydel.Wcale tez nie jestes stary tym
tlumaczysz swoje zmeczenie oczekiwaniem na spelnienie
siebie ,jestes niesamowity jak motyl czysty,a motyle
sa piekne.Pozdrawiam
Świetny, gorzki i szczery bilans życiowy. A ponadto
może się w tym wierszu odnaleźć wielu ludzi.
gratulacje, duży plus ;)
"Miałem być Bogiem."....może niech ten co jest
pozostanie na swoim miejscu...ale ty na pewno nie
jestes przezroczysty...wiersz chwale :)
swietny wiersz, ale tak dużo w nim rezygnacji, nie
można sie poddawać dopóki jeszcze jest wola życia
Przypomina mi się książka o Niewidzialnym człowieku i
chociaż wiersz mówi o czym innym ma w sobie ten sam
nastrój odsunięcia od życia ale,który później
wywołuje chęć walki o akceptacje
Wiersz ma niesamowitą głębię....choć pełen jest smutku
i jednak żalu......Jak dla mnie jesteś dosyć "wyraźny"
:)
piękny, bardzo głęboki wiersz, myślę, że można
interpretować Twój wiersz na wiele sposobów
Przepiękny wiersz, pełen smutku, gorzkiej prawdy i
Twoich uczuć. Dziękuję Ci za chwile zadumy nad nim
Dobry wiersz w dobrym klimacie. Pozdrawiam
uszy do góry kiedyś w końcu przeźroczytość Twoja
nabierze kolorów !!!!
Przezroczysty-jesienią i ja robie się nie podobna do
siebie.
Jeśli ubzdurałeś sobie, że miałeś być bogiem to wcale
się nie dziwię beznadzieji jaka od ciebie emanuuje.
Weź się w garść, zejdź na ziemię, póki co tytaj jest
twoje miejsce.
Wiersz jest zatrzymaniem nad życiem i stwierdzeniem
jestem bez tajemnic przezroczysty wiele minęło to
marazm jakby bezsilność Wiersz mi się podoba jest
szczery a życie daje i szarość i blaski Dobry w formie
też Pozdrawiam
prawie jak spowiedz tylko o co tak naprawde chodzi
wiesz tylko ty;)
plus+