Przy Grobie Chrystusa
Przy Grobie Chrystusa stanąłem w zadumie
I tu się modliłem najlepiej jak umiem.
Pan martwy, w bezruchu, przemówił wśród
ciszy,
Poprosił bym Jego swym sercem usłyszał.
Więc ono słuchało, gdy uczył Zbawiciel;
By kochać bliźniego i żyć należycie
I Boga dostrzegać codziennie w
człowieku,
Za dobrem podążać, od złego uciekać
Przypomniał, jak z Krzyża się modlił za
wrogów,
Zapytał mnie o to, czy również tak mogę.
Jeżeli sam Stwórca dał przykład miłości,
Dlaczego by we mnie nie mogła zagościć.
Łzy z oczu pociekły, gdy już
zrozumiałem,
Że w Grobie też za mnie dziś spoczął On
ciałem,
Bym mógł w nowym życiu przebywać z Nim w
Niebie,
Być wiecznie szczęśliwym, niczego się nie
bać.
Kolana uginam przed Wami najdrożsi,
I głowę pochylam w pokorze chcąc prosić;
Wybaczcie jeżeli czymkolwiek zraniłem,
Coś źle powiedziałem, czy byłem niemiły.
Być może ktoś smutek przeze mnie
przeżywa,
Gdyż byłem dla niego zanadto złośliwy.
Przepraszam za wszystko i proszę z
miłością,
Zapomnieć zdołajcie, urazy nie noście.
17.04.2009
Jutro będę świętował Wielkanoc. Słowa wiersza są naprawdę szczere... Nigdy nie potępiam ateistów, jak Chrystus nie potępiał grzeszników. Nieważne kim jesteśmy ale jacy jesteśmy...
Komentarze (33)
Jestem za.Czy tylko szczerze?
Kolejny wartościowy wiersz.
Jest coś w Grobie Chrystusa wzniosłego,
niezrozumiałego, groźnego, mrocznego. W zadumie można
się zatracić i... ubogacić.