Przybądź białym mustangiem...
patrzę w twe oczy dziś znów tak chciwie
w membranie uszu słyszę słowika
a ty tak muskasz włosy leniwie
i twe spojrzenie ogniem zamykasz
spijam twe krople przepychem z ciebie
poezją duszy niebo otulam
spinam je klamrą te nasze cienie
które do siebie mocno przytulam
ty tańczysz pięknie oddechem żagli
kołyszesz falą mej wyobraźni
zapachu niebios magicznych zaklęć
białym mustangiem znów do mnie przypędź
wsiądziemy razem w swoją karocę
nakryci w śnieżną pościeli z gwiazd
zamknięte w dłoniach te sny prorocze
znów razem z pieśnią ruszymy w świat
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.