Przyjaciel 997
Zawsze
Niezależnie od pory dnia
Niezależnie od pory nocy
Byłam...
Tylko po to
Byś czuł
Że nie jesteś sam
Bo słowa bywały zbędne
Teraz
Gdy Twój czarno biały świat
Owładnęły wszelkie ciepłe barwy
Zniknąłeś...
Wrócisz
Znowu zadzwonisz
Znowu wtedy
Gdy upadniesz
Twoi "przyjaciele" kolejny raz
Nie podadzą ręki
A ja
Głupia
Pobiegnę na wezwanie
I zostanę sama
Gdy powstaniesz
... ale kiedyś dorosnę i przestanę być rękawem
Komentarze (6)
znam to uczucie i tyle razy chcialam dorosnac. Nie
umiem, ale moze tak musi byc??
pieknie i nostalgicznie
Cóż... jeżeli to jest faktycznie PRZYJAŹŃ, to trzeba
być zawsze przy tej osobie, nawet jeżeli ona rani...
Pozdrawiam cieplutko ;]
Smutny wiersz ale prawdziwy... Przyjaźń nie polega na
wykorzystywaniu drugiej osoby, dużo otrzymujemy ale
musimy też dać coś od siebie, jednym słowem przyjaźń
działa w dwie strony... Temat bardzo mi bliski, wiersz
ładny. Pozdrawiam.
"niezależnie" razem się pisze
abstrahując od strasznie słabej formy denerwuje mnie
niemilosiernie biadolenie nad własnym losem... i to
losem, który samemu się wybrało
Wg mnie jeden z najlepszych wierszy który dziś
czytałem zawiera w sobie prawdę niestety smutną prawdę
o przyjaźni która jest tylko wtedy gdy jest bardzo źle
a później w szczęściu ginie tak jak nocą cień