Przyjacielska aluzja...
do Marty...
wiesz?
nic nie boli jak uczucie bezsilności
jakbyś nie mógł poruszyć myślą...
stajesz sam na sam w bezradności
z nędzną rzeczywistością...
żałujesz?
że uwierzyłaś mi jako człowiekowi,
dla którego świat nie jest różowy
zaufałaś jak wiernemu przyjacielowi
który odróżnia " obrzucanie " od mowy...
kochałaś?
nadaremnie, miłość była jak trucizna,
która potrafiła zarazić złem życie
dla Ciebie "kocham" to łatwizna
dla mnie, ostre, bolesne przeżycie...
i teraz?
jeżeli kłamiesz - będziesz kłamać do
końca!
nic, ani nikt już nie zmieni Ciebie...
już nigdy nie zobaczysz złocistego
słońca
chyba, że na zatrutym niebie...
czujesz coś?
czy nadal pustka ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.