przypadkowy samobójca
coś tu jest nie tak
widziałem człowieka
jak postrzelony ptak
w dół bezwładnie leciał
przed skokiem szał
gniewny, pewny krok
a w trakcie we łzach
spadał mętny wzrok
porzuca teraz tak
w sekundach piękny świat
ten beznadziejny
w którego dniach
diabelska moc cały czas
zmuszała go do smutnych lat
nie tylko ja, on patrzył też
ostatnie spojrzenie
zamienił w dreszcz
jak narkotyk na plecach
ten moment, jego śmierć
człowieka który od nas
wszystkich lepszy jest
zostaje we mnie
i tylko teraz myśl
tych lepszych chwil
pomaga żyć
i tak jak on
nie skrócić dni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.