przystań
popłynę drogą mleczną, mleczną rzeką
kruchą szalupą dłoni
w strumienie żalu, pod snów powieką
w zieloną głębię toni
splecione palce wodorostów, miękkie jak
gwiazdy
okryją mnie perłami włosów,
w wykutych w śniegach nocach jasnych
w Twoich ramionach i w nurtach losu
autor
pseudonim
Dodano: 2006-09-06 09:49:13
Ten wiersz przeczytano 692 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.